Premier Japonii Yoshihide Suga mówi, że rząd wystarczająco długo odkładał rozwiązanie, co zrobić z całą zanieczyszczoną wodą gromadzącą się w zniszczonej elektrowni atomowej Fukushima Daiichi, postanowił zacząć spuszczać ją do oceanu. W elektrowni wkrótce zabraknie miejsca na przechowywanie zanieczyszczonych wód gruntowych przedostających się do obiektu, donosi The Japan Times i przedstawia on kontrowersyjny plan uwolnienia wody do Oceanu Spokojnego jako "nieunikniony".

Hghjnnhjmjm

Czas kryzysu



Japońscy urzędnicy zastanawiali się na jak najlepszym rozwiązaniu pozbycia się radioaktywnej wody w elektrowni Fukushima. Ale plan, który wydaje się być nieunikniony, to oczyszczanie wody najlepiej jak to możliwe z radioaktywnego trytu, który utrzymuje się nawet po procesie czyszczenia i wrzucić go do oceanu.

Co zrobić z zanieczyszczoną wodą to zadanie, którego rząd nie może dłużej odkładać
- powiedział dziennikarzom japoński minister handlu Hiroshi Kajiyama. Poza salami rządu, plan nie jest niepopierany przez środowisko rybaków, od których nikt nie będzie chciał kupować ryb złowionych w wodach radioaktywnych. Według Japan Times 15 krajów i regionów nadal ogranicza import z okręgu Fukushima.

Zapewnienia publiczne


Według wiadomości, premier ma podjąć ostateczną, formalną decyzję na dniach. Jeżeli rząd pójdzie dalej w tym niekomfortowym kierunku, plan będzie polegał na rozcieńczeniu trytu do zaledwie 2,5 % maksymalnego stężenia dozwolonego przez normy krajowe przed jego wypuszczeniem.
Jak twierdzą japońscy urzędnicy, woda nie będzie niebezpieczna dla ludzi, ale czas pokaże.