Jak podaje The Washington Post - National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) poinformowała w piątek, że lipiec 2021 r. był "najgorętszym miesiącem na Ziemi od 142 lat". Temperatura lądu i powierzchni oceanu w tym miesiącu osiągnęła 1,67 stopnia Fahrenheita, czyli więcej niż średnia w XX wieku, a wzrost ten spowodowany jest oczywiście zachodzącymi zmianami klimatycznymi.

Noatemp

"W tym przypadku pierwsze miejsce jest najgorszym miejscem (...) Ten nowy rekord dodaje niepokojącą i destrukcyjną ścieżkę, jaką zmiany klimatyczne wyznaczyły światu"." powiedział w oświadczeniu Rick Spinrad, administrator NOAA. W zeszłym miesiącu fale upałów rozprzestrzeniły się na znacznie większą część świata, bijąc rekordy temperatur w kilku krajach. Japonia pobiła swój rekord temperatury podczas igrzysk olimpijskich. Tymczasem upały miały szczególnie niszczycielski wpływ na Turcję, która została nawiedzona niszczycielskimi pożarami. Wysokie temperatury w Stany Zjednoczonych wywołały pożary pustoszące Zachód, które wywarły ogromny wpływ na cały kraj. W rzeczywistości dym z pożarów w Oregonie i Kalifornii był widziany nawet z Nowego Jorku.

Ogłoszenie NOAA, pojawiło się tuż po negatywnym i krytycznym raporcie ONZ w sprawie zmian klimatycznych. Jest to kolejny poważny sygnał ostrzegawczy, że mamy do czynienia z poważnymi katastrofami spowodowanymi przez zmiany klimatyczne, które to wywoływane są przez człowieka. Co najgorsze, wszystko będzie się tylko pogarszać, jeśli nie zrobimy z tym czegoś naprawdę poważnego.