W czwartek u wybrzeży Luizjany odkryto ogromny wyciek ropy. Według The New York Times, wyciek został odkryty przy pomocy zdjęć satelitarnych z firm Planet Labs i Maxar Technologies. Zdjęcia przedstawiają smugi ropy w Zatoce Meksykańskiej o długości około 10 mil. Urzędnicy US Coast Guard powiedzieli, że wyciek prawdopodobnie pochodzi ze starego rurociągu należącego do Talos Energy, firmy naftowo-gazowej z siedzibą w Teksasie. Eksperci podejrzewają, że rurociąg został uszkodzony w wyniku huraganu Ida.



Pochodzenie wycieku ropy zostało wstępnie zidentyfikowane przez Johna Scotta-Railtona, starszego badacza w centrum badawczym The Citizen Lab. Używał on zdjęć satelitarnych do zbadania zniszczeń jakie pozostawił po sobie huragan Ida. "Fakt, że udało się znaleźć ten wyciek, wynika z faktu, że NOAA udostępniła publicznie zdjęcia lotnicze" - powiedział Scott-Railton dla NYT.

Obecnie trwa operacja usunięcia wycieku ropy. Rurociąg jednak nadal przecieka. Jest to kolejny przykład tego, jak jeden ze skutków zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka może spowodować jeszcze większe zniszczenia w naszym środowisku np. masowe wycieki ropy. Wskazuje to również na ogromne słabości naszej infrastruktury energetycznej w świetle katastrofy - zwłaszcza, gdy infrastruktura ta zależy od zasobów szkodliwych dla środowiska, takich jak ropa naftowa.