Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że populacja świata może osiągnąć poziom ośmiu miliardów już w połowie listopada, a Indie zastąpią Chiny jako najludniejszy kraj świata w 2023 r. - co jest znaczącym punktem zwrotnym w historii i przyszłości ludzkości.

Poplp

Raport zatytułowany "Perspektywy światowej populacji", ma zaś ponure przewidywania dla starzejącej się populacji Chin. Przez utrudniony politycznie system rodzenia dzieci, populacja tego kraju może wkrótce zacząć spadać i stworzyć poważne wyzwania demograficzne dla wznoszącej się potęgi światowej.

ONZ przewiduje, że światowa populacja osiągnie 8,5 miliarda w 2030 roku i 9,7 miliarda w 2050 roku, osiągając ostatecznie szczyt w wysokości około 10,4 miliarda za około 60 lat. Ponad połowę tych wzrostów będzie napędzać zaledwie osiem krajów, w tym Demokratyczna Republika Konga, Egipt, Etiopia, Indie, Nigeria, Pakistan, Filipiny i Tanzania. Łącznie Afryka Subsaharyjska przyczyni się do ponad połowy globalnego wzrostu populacji do 2050 roku.

Według ONZ w 2020 roku, czyli pierwszym roku globalnej pandemii, globalne tempo wzrostu populacji spadło poniżej jednego procenta rocznie po raz pierwszy od 1950 r. A to tylko zapowiedź tego, co jeszcze nadejdzie, bo aż 61 krajów doświadczy przewidywanego spadku liczby ludności w latach 2022-2050. Przewiduje się, że do 2050 r. Stany Zjednoczone pozostaną trzecim najbardziej zaludnionym krajem, a za nimi będą Nigeria, Pakistan i Indonezja.