
Według NIDCR (National Institute of Dental and Craniofacial Research) próchnica, mimo wielu mechanizmów prewencji, wciąż jest największym problemem wśród dzieci oraz dorosłych. I nie chodzi wyłącznie o obszary, gdzie opieka dentystyczna jest na miernym poziomie czy te gorzej obsługiwane rejony np. Stanów Zjednoczonych. Nieleczona próchnica może mieć wpływ na późniejsze problemy z sercem, jest jedną z przyczyn rozwoju cukrzycy czy demencji.
Głównym czynnikiem etiologicznym próchnicy jest jednak jeden z paciorkowców, konkretnie gram dodatnia bakteria Streptococcus mutans, który należy do grupy paciorkowców zieleniejących, wchodzących w skład flory bakteryjnej w jamie ustnej człowieka.
Materiał, który miałby zapobiegać rozwojowi tej bakterii, to przeciwbakteryjny plastik, który składa się ze specjalnych czwartorzędowych związków amoniowych wpiętych w strukturę polimerową, którą można użyć do druku 3D. Ponieważ związki te są z ładunkiem dodatnim, mogą niszczyć naładowane ujemnie błony komórkowe bakterii. Jak twierdzi jeden z badaczy, nowy typ polimeru niszczy bakterie, lecz nie jest szkodliwy dla ludzkich komórek.
Polimer z związkami amoniowymi znajduje zastosowanie nie tylko w tworzeniu nowych koronek na zęby i większe ubytki, lecz także w przypadku leczenia wad zgryzu i innych, które wymagają aparatu ortodontycznego. Na razie to oczywiście pieśń przyszłości, ale równie dobrze przeciwbakteryjny plastik można by wykorzystać i w tradycyjnych elementach codziennej higieny jamy ustnej. To bowiem, że wymyślono plastik, który zabija bakterie z automatu, nie oznacza, że ludzie mają przestać dbać o zęby.