Zeszłej sobotniej nocy meteoryt przedostał się do atmosfery i spowodował eksplozję, która wydawała się rozświetlić nocne niebo nad Izmirem w Turcji niesamowitym odcieniem zieleni. Kula ognia i eksplozja zyskała wiele uwagi na Twitterze a później na YouTube, z różnymi nagraniami od gapiów dzielącymi się swoimi nagraniami.
Oczywiście te same posty były wypełnione teoriami spiskowymi na temat statków kosmitów i zaawansowanej broni orbitalnej, ale wybitny astrofizyk wyjaśnił później, że eksplozja była rzadkim, ale doskonale wytłumaczalnym meteorem spalającym się przy wejściu w atmosferę. W rzeczywistości eksplozja meteorytu była typowa dla obiektu, który zbliżył się zbyt blisko Ziemi - wyjaśniał astrofizyk i zastępca dyrektora Obserwatorium Uniwersytetu Ege w Turcji Hasan Ali Dal wyjaśnił na Twitterze.
Jeśli chodzi o sposób, w jaki wybuch mógł rozświetlić niebo na zielono, możliwe, że było to spowodowane zawartością niklu w kosmicznej skale. Ale mogło to być również wynikiem warunków atmosferycznych, a nawet artefaktu kamery - chociaż wiele ujęć z różnych kątów, wszystkie pokazujące ten sam dziwny odcień, prawdopodobnie sprawiają, że to wyjaśnienie jest mniej prawdopodobne. Niestety oznacza to, że nie było kosmitów zaangażowanych w zieloną kulę ognia, ani nie był to test jakiejś ściśle tajnej broni, jak twierdził inny konspiracyjny tweet. Dla zwykłych widzów nie powinno to jednak sprawiać, że naturalne fajerwerki będą mniej ekscytujące.
Oczywiście te same posty były wypełnione teoriami spiskowymi na temat statków kosmitów i zaawansowanej broni orbitalnej, ale wybitny astrofizyk wyjaśnił później, że eksplozja była rzadkim, ale doskonale wytłumaczalnym meteorem spalającym się przy wejściu w atmosferę. W rzeczywistości eksplozja meteorytu była typowa dla obiektu, który zbliżył się zbyt blisko Ziemi - wyjaśniał astrofizyk i zastępca dyrektora Obserwatorium Uniwersytetu Ege w Turcji Hasan Ali Dal wyjaśnił na Twitterze.
Jeśli chodzi o sposób, w jaki wybuch mógł rozświetlić niebo na zielono, możliwe, że było to spowodowane zawartością niklu w kosmicznej skale. Ale mogło to być również wynikiem warunków atmosferycznych, a nawet artefaktu kamery - chociaż wiele ujęć z różnych kątów, wszystkie pokazujące ten sam dziwny odcień, prawdopodobnie sprawiają, że to wyjaśnienie jest mniej prawdopodobne. Niestety oznacza to, że nie było kosmitów zaangażowanych w zieloną kulę ognia, ani nie był to test jakiejś ściśle tajnej broni, jak twierdził inny konspiracyjny tweet. Dla zwykłych widzów nie powinno to jednak sprawiać, że naturalne fajerwerki będą mniej ekscytujące.