Ostatnie wyzwanie dla branży pojazdów autonomicznych: jak zapewnić pasażerów, że samochód, do którego wsiadają, jest sterylny i wolny od wirusów, nawet jeśli nie ma kierowcy. Powszechne stosowanie pojazdów autonomicznych zostało wstrzymane przez śmiertelną katastrofę w marcu 2018 r. z udziałem pojazdu testowego Uber w Tempe w Arizonie, zmuszając przemysł do wstrzymania prac, aby upewnić się, że jego pojazdy są bezpieczne.

Dyrektor wykonawczy Waymo, producent samochodów autonomicznych, powiedział w środę, że pandemia koronawirusa zmusiła go do wstrzymania usługi jazdy w rejonie Phoenix, aby zapewnić bezpieczeństwo ludzkim kierowcom i pasażerom.

Usługa przewozu pasażerów jeszcze się nie wznowiła, testy wystartowału 8 maja, powiedział Patrick Cadariu, szef działu łańcucha dostaw w Waymo, podczas seminarium internetowego.

Waymo, jednostka nadrzędna Google Alphabet Inc., obsługuje tę usługę od 2018 roku, czasem bez ludzkiego wkładu. Cadariu powiedział, że Waymo i zewnętrzne firmy dostawcze koncentrują się obecnie na wdrażaniu technologii dezynfekowania pojazdów między kursami.

Cadariu powiedział, że Waymo zastanawia się, co robić między kursami, kiedy nie ma czasu na powrót do magazynu w celu pełnej dezynfekcji.

To są pytania, nad którymi zastanawiają sie pracownicy zarówno w Waymo, jak i poza Waymo, biorąc pod uwagę, jak pandemia wpłynęła na nas, a także na nasze obawy związane z wirusami
- powiedział. W międzyczasie pojazdy z Arizony dostarczają przybory szkolne, sprzęt ochronny i żywność dla organizacji non-profit. Waymo, uważany przez wielu za lidera w technologii pojazdów autonomicznych, jest sposobem na prowadzenie wielkoskalowej usługi za pomocą minivanów Chrysler Pacifica i elektrycznych SUV-ów Jaguar I-Pace, bez podawania docelowej daty.
Sposób, w jaki skalujemy naszą technologię, sposób, w jaki skalujemy naszą działalność, będzie przyrostowy, bezpieczny i przemyślany
- powiedział Cadariu, który prowadzi również fabrykę Waymo w Detroit, w której pojazdy podstawowe są modyfikowane za pomocą autonomicznych czujników i sprzętu. Cadariu powiedział również, że Waymo stopniowo rozszerza swoje usługi wokół Phoenix i może teraz działać autonomicznie na obszarze wielkości San Francisco. Firma powiedziała, że ??przed pandemią odbywała od 1000 do 2000 kursów tygodniowo. Firma musi jednak rozwiązać trudny problem z pojazdami samojezdnymi w niesprzyjających warunkach pogodowych. Dzieje się tak pomimo zastosowania wielu czujników laserowych, radarowych i kamerowych połączonych ze sztuczną inteligencją.
Waymo ma zespół w Detroit, który pracuje na śniegu i mokrych drogach, podczas gdy inne zespoły na Florydzie i San Francisco znoszą ulewny deszcz i mgłę.

Dodał też, że Waymo inwestuje znaczne środki w technologię utrzymywania czujników w czystości, co uważa za ważne, aby dotrzeć z usługą na dużą skalę, powiedział.