Pewien użytkownik na jednym z for hakerskich umieścił dane ponad 533 mln użytkowników wyżej wspomnianego portalu. Dane zawierają między innymi imiona i nazwiska użytkowników, ich numery telefonów czy też adresy zamieszkania oraz adresy e-mail.

Jyugkitykj

Alon Gal, szef firmy Hudson Rock zajmującej się cyberprzestępczością już na początku tego roku informował o użytkowniku, który na forum hakerskich reklamował płatnego bota udostępniającego numery telefonów od setek milionów użytkowników Facebooka.

Opublikowane dane z wycieku są obecnie dostępne dla każdego. Jak pisze portal niebezpiecznik.pl, nie wyciekły hasła do kont oraz nie wyciekły wiadomości prywatne użytkowników. Cały wyciek objął również polskich użytkowników. Do sieci trafiły dane ponad 2,5 mln Polaków. Wywołującą w tym wszystkim trochę uśmiechu ciekawostką jest to, że ponad 15 000 z nich, jako zawód podaje ""Szlachta nie pracuje".

Drugą ciekawostką staje się fakt, że w opublikowanej bazie danych z wycieku, znajdują się również prywatne informacje Marka Zuckerberga - dyrektora generalnego Facebooka. "The Sun" informuje, że w opublikowanych danych widnieje m.in. jego imię i nazwisko, lokalizacja, szczegóły dotyczące związku małżeńskiego, data urodzenia oraz identyfikator użytkownika Facebooka
"Ironia losu sprawiła, że Mark Zuckerberg znalazł się wśród 533 mln osób poszkodowanych za sprawą wycieku" - napisał na Twitterze Dave Walker
Rzecznik Facebooka zapewnia, że wykradzione dane pochodzą jeszcze z 2019 roku. Mimo wszystko warto jednak zmienić hasło oraz poprawić bezpieczeństwo konta poprzez aktywację dwustopniowej weryfikacji. Na stronie https://haveibeenpwned.com/ możemy sprawdzić, czy nasz adres e-mail został objęty jakimś wyciekiem danych w internecie.

Większość analityków zakłada, że opublikowane dane będą wykorzystywane w celach marketingowych ale i co gorsze również do ataków phishingowych. Czytajcie dokładnie smsy oraz maile i nie dajcie się nabrać.